lis 19, 2024

Łukasz Mróz

Profesjonalizm wykonawcy – oczekiwania vs rzeczywistość #286

„Staranny wykonawca powinien…”.

To zwrot, który wykonawcy regularnie słyszą od inwestorów.

Słyszą go kiedy rozmawiają o problemach z warunkami gruntowo-wodnymi na placu budowy, o błędach dokumentacji czy o robotach dodatkowych.

Ile jednak NAPRAWDĘ powinien ten staranny wykonawca?

Mniej, niż zakłada to często inwestor.

Profesjonalizm wykonawcy nie oznacza staranności „ponadprzeciętnej”

Wykonawca zawodowo prowadzi działalność gospodarczą w zakresie budownictwa. Przez to można i trzeba oczekiwać od niego zachowania pewnego standardu. Ale standard ten oznacza zachowanie, którego wymaga się od profesjonalisty należycie wykonującego określoną działalność gospodarczą.

Myśl o tym jak o „zwykłym” profesjonaliście, a nie uber-profesjonaliście. Wykonawca nie może lekceważyć swoich obowiązków, ale nie oznacza to, że ma stwierdzić #wszystko.

Wykonawca jest profesjonalistą w wykonywaniu robót, a nie ich projektowaniu

Wykonawca wyłapuje uchybienia dokumentacji jak wykonawca, a nie projektant.

Wykonawca powinien stwierdzić błędy ogólnych rozwiązań konstrukcyjnych, powszechnie stosowanych w budownictwie, ale już nie błędy dokumentacji, których wyłapanie wymaga prowadzenia specjalistycznych obliczeń czy posiadania wiedzy z zakresu projektowania.

Wykonawcy robót specjalistycznych wiedzą więcej, ale też nie wszystko

Tak, firmy specjalistyczne powinny mieć lepszą orientację na swoim poletku, niż typowy P.H.U. Jan Kowalski Usługi Ogólnobudowlane. Jednak nadal pozostaje to orientacja WYKONAWCY specjalistycznych prac, a nie PROJEKTANTA specjalistycznych prac.

Na konkretnym przykładzie – w sporze zamawiającego z wykonawcą robót mostowych sąd podkreślił, że nawet taka wyspecjalizowana firma nie musi widzieć wszystkiego o mostach i ich projektowaniu.

Od większej firmy nie powinno wymagać się więcej

Rzeczywiście, większa firmy często dysponują lepszym know-how i zasobami, niż mniejsi gracze rynkowi. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy budować rozbieżne standardy dla tych bardziej i mniej pro.

To prosta droga do wywrócenia podstaw konkurencyjności i zdrowego rozsądku. Mniejsza firma mogłaby wyceniać prace mniej rzetelnie z myślą, że nie musi uwzględniać ryzyk, które będą wymagane do poniesienia przez większego oferenta. Doszłoby de facto do penalizowania profesjonalizmu.

„Zaprojektuj i buduj”? Staranność projektanta też ma swoje granice

Zgadza się w inwestycjach zaprojektuj i buduj wykonawca musi więcej. Więcej zrobić i przez to więcej przewidywać. Jednak nie oznacza to, że dźwiga on na plecach bezdenny worek z wyhaftowanym napisem „koszty inwestycji”.

W modelu design & build do obowiązków wykonawcy dołącza etap projektowania. Do jego wymagań dołącza więc przewidywanie także tego, co mógł przewidzieć projektant. A projektant także w swoim profesjonalizmie jest limitowany do starannego „standardowo”, a nie „rekordowo” (zerknij raz jeszcze do pkt 1) .

Łukasz Mróz

Od wielu lat swoją wiedzą na temat prawnej strony kontraktów budowlanych dzielę się online jako pisząc teksty, nagrywając podcasty i wideo.

Napisz komentarz

Sprawdź także