mar 05, 2024

Łukasz Mróz

Określenie wady w protokole odbioru #250

Zamawiający wzywa wykonawcę do usunięcia wady. Na ozdobnej bramie, którą ten zrealizował pojawiają się zacieki. Wykonawca karnie stawia się przy bramie i przywraca jej pełny blask usuwając zacieki. Te jednak wracają jak spamowe mejle firmy, która KONIECZNIE chce Ci pomóc w pozyskiwaniu większej liczby klientów. 

Okazuje się jednak, że korekta zacieków była jedynie leczeniem objawowym. Ich źródłem były bowiem poważniejsze błędy popełnione przez wykonawcę w trakcie robót. Dopiero wyciągnięcie tych uchybień bramy na prostą było definitywnym usunięciem problemu i pożegnaniem zarówno obecnych, jak i przyszłych zacieków.

W związku z tym zamawiający nalicza wykonawcy karę za nieterminowe usuwanie wad w długim okresie czasu: od pierwotnego zgłoszenia problemu z zaciekami do czasu pozbycia się przyczyny, która je wywoływała. Zamawiający stosuje przy tym prostą logikę. Jeżeli chciałem usunięcia zacieków, a żeby zrobić to naprawdę skutecznie na przyszłość należało zająć się ich praprzyczyną to dopiero taka „pełna” naprawa może zostać uznana za usunięcie zgłoszonej wady. 

Wykonawca temu sposobowi rozumowania przeciwstawił własną logikę, Można oddać ją zdaniem „Skoro wezwano mnie do usunięcia wady w postaci zacieków, to karać można by mnie, gdybym w wyznaczonym terminie nie usunął zacieków”.

Te konkurencyjne podejścia musiały ocenić sądy. Ocena sprowadziła się do tego, że w pewnym stopniu rację miał i zamawiający, i wykonawca.

Łukasz Mróz

Od wielu lat swoją wiedzą na temat prawnej strony kontraktów budowlanych dzielę się online jako pisząc teksty, nagrywając podcasty i wideo.

Napisz komentarz

Sprawdź także