Zakaz cesji z wybitymi zębami #259
Krowy nie orzekają w Sądzie Najwyższym. A podobno tylko krowy nie zmieniają zdania. Sędziom SN natomiast się to zdarza. Dobrze obrazuje to kwestia kilku wyroków, którymi dwie dekady temu Sąd Najwyższy w praktyce wybił zęby zakazowi cesji po to, żeby w nowszym orzecznictwie stwierdzić jednak, że przyjęty kurs wymaga korekty.
Zakaz cesji to klasyk lądujący w postanowieniach końcowych umowy. Za jego popularnością wydaje mi się stać głównie fakt, że łatwiej przyciska się… wróć! rozmawia się ze swoim kontrahentem, niż z jakimś większym podmiotem, który kupił wierzytelność.
Fanów zakazu cesji może zdziwić informacja, że Sąd Najwyższym kilkoma swoimi wyrokami dał w praktyce zielone światło łatwemu omijaniu tego zakazu. Co mam na myśli?
Obejście zakazu przez odpowiednie dokumenty
Wśród przepisów regulujących cesję znajduje się taki, który chroni nabywcę wierzytelności. Zgodnie z art. 514 k.c. jeżeli dokument, który przedstawiono mu na potwierdzenie wierzytelności nie zawierał adnotacji o zakazie cesji nabywca skutecznie przejmie wierzytelność, jeżeli o tym zakazie nie wiedział. Ujmując prościej – kupię wierzytelność, że jeżeli nie wiedziałem o zakazie zbycia i nie było go na papierze, który zobaczyłem.
A teraz przejdźmy to tego, co napisał Sąd Najwyższy, czyli:
🏛️ dokumentem na podstawie którego nabywca kupi wierzytelność może być faktura 🏛️ jeżeli wierzytelność jest stwierdzona kilkoma dokumentami kwestię wiedzy o zakazie cesji ustalamy w oparciu o ten papier, który dostał w ręce nabywca
🏛️ ochrona nabywcy nie jest wyłączona nawet, jeżeli nie zadbał on o dokładne zbadanie czy nie istnieje inny dokument, w którym zapisano zakaz cesji
Pewnie widzisz już gdzie otwiera się objazd zakazu cesji. Zakaz cesji jest wprawdzie w umowie przygotowanej przez inwestora, ale wykonawca jako podstawę zbycia wierzytelności o zapłatę wynagrodzenia przedstawia nabywcy wystawione przez siebie faktury bez adnotacji o zakazie. I nie, nie jest to wyimaginowany scenariusz. Właśnie w kontekście zagrań wg takiego scenariusza zapadły wyroki, o których pisałem wyżej.
Zmiana podejścia Sądu Najwyższego
Na pocieszenie – Sąd Najwyższy zreflektował się, że nie do końca leży mu takie funkcjonowanie zakazu cesji. W nowszym wyroku stwierdził, że
🏛️ dokument będący podstawą nabycia wierzytelności, który spowoduje ochronę nabywcy, nie może pochodzić od samego zbywcy; szczególnie jeżeli wierzytelność wynika z umowy, co do której z przepisów albo praktyki rynku wynika zawieranie jej w formie pisemnej
Przekładając to w ramy budownictwa – normą jest zawieranie kontraktów budowlanych na papierze, więc ten kto chce przejąć wynagrodzenie z takiej umowy ma dopilnować, żeby dostać jej dokument, a nie tylko fakturę wystawioną przez wykonawcę.
Jednak żeby nie zdawać się na orzecznictwo/zastanawiać się pod którą opcją podpisze się akurat ten sędzia, który będzie prowadził Twój proces możesz zaopiekować ten problem w umowie.
Ochrona zakazu cesji przez adnotację w fakturze
Miejscem do tego nie będzie ustęp dotyczący zakazu cesji. Przejdź kilka kroków, które opisuję niżej:
- przeskroluj umowę w wordzie do paragrafu, w którym masz rozpisane warunki płatności,
- znajdź miejsce dotyczące faktur wystawianych przez Twojego kontrahenta,
- do warunków, które musi spełniać faktura pod rygorem jej zwrotu dopisz adnotację o zakazie cesji.
- przyjmując faktury pilnuj czy na pewno jest w nich ujęte info o zakazie.
PS Tak, na upartego przy akceptacji starszych wyroków SN, które opisałem nawet to nie da 100% pewności skuteczności zakazu cesji, ale jest to krok, który realnie poprawi sytuację strony, która przewidziała zakaz cesji.
Napisz komentarz